FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
na poprawienie nastroju ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum wgm Strona Główna :: Ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arek OCP
Swojak WGM



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wSi :-)

PostWysłany: Śro 20:11, 23 Sie 2006    Temat postu:

Macie troche poczytajcie SmileLodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. Wszyscy bawią sie niezle: Odkurzacz się nawciagal, Kaloryfer juz rozgrzany, Kuchenka daje ostro w palnik, Pralka się rozkreca, w łazience Wiatrak dmucha Suszarkę.
Impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne
drinki. Patrzy, a pod ścianą stoi smutny Trabant.
Podchodzi do niego i mówi:
- Ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu
seteczkę walnij sobie, to się od razu rozruszasz.
A Trabant na to:
- Nie mogę... Jestem samochodem...

>>>>> >
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie proszę pani. Pani pewno nigdy nie oberwała rzepą po jajach?...

>>>>> > Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z
powodzeniem
nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
>>>>> > - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą
ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną
kłodę
twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak
mocno,
że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi
>>>>> > sprawdzian.
>>>>> > Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie
>>>>> > ujrzeli
>>>>> > dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym
okiem
i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy
stole
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na
mieście...


>>>>> >
>>>>> > Pielęgniarka mówi do lekarza:
>>>>> > - Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dziś w nocy.
>>>>> > - No, tym razem to już przesadził...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Przychodzi pacjent do doktora:
>>>>> > - Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki?
>>>>> > - A co? kaszlą?
>>>>> >
>>>>> > Chłopak podchodzi do dziewczyny.
>>>>> > - Tańczysz?
>>>>> > - Tańczę, śpiewam, gram na gitarze...
>>>>> > - Co ty pleciesz?!
>>>>> > - Plotę, wyszywam, lepię garnki...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
>>>>> > - Chciałbym zmienić swoje nazwisko...
>>>>> > - Jak się pan nazywa?
>>>>> > - Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich
>>>>> > Znienacka.
>>>>> > - A jak chce się pan nazywać?
>>>>> > - Jebudu !!!
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > W piaskownicy.
>>>>> > Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując
>>>>> > dziurę
>>>>> > telefonami komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego
>>>>> > komórka
>>>>> > łamie się. Dzieci w śmiech.
>>>>> > - No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze
>>>>> > nieszczęsny malec.
>>>>> > - Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Rozmawia dwóch "dresów":
>>>>> > - Co robisz w Sylwestra?
>>>>> > - Klatę i triceps.
>>>>> >
>>>>> >>
>>>>> >
>>>>> > Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
>>>>> >
>>>>> > - buty
>>>>> > - dżinsy
>>>>> > - magnetofon
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > - Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
>>>>> > - Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
>>>>> > - To córka Kulczyka!
>>>>> > - Suuuper! Trzeba było tak od razu!
>>>>> > Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
>>>>> > - Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata
>>>>> > na
>>>>> > męża Pańskiej córki!
>>>>> > - Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
>>>>> > - Ależ to wiceprezes Orlenu!...
>>>>> > - Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
>>>>> > Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
>>>>> > - Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego
>>>>> > kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
>>>>> > - No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
>>>>> > - Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
>>>>> > - Ooo! Chyba, że tak!
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Przychodzi facet do okulisty.
>>>>> > Wchodzi niespokojnie, po chwili ściąga spodnie, ściąga gacie i wypina
>>>>> > do
>>>>> > okulisty tyłek.
>>>>> > Okulista zmieszany mówi:
>>>>> > -Wybaczy pan, że tak nieskromnie wtrącę, ale jestem okulistą, a nie
>>>>> > urologiem. Chyba się pan pomylił !
>>>>> > -Już panu tłumaczę. Widzi pan na tyłku te włoski?
>>>>> > -Widzę.
>>>>> > -A te brązowe kulki na końcach tych włosków.
>>>>> > -Też widzę!
>>>>> > -Nooo... Więc chodzi o to, że jak je wyrywam, to mi oczy łzawią!!
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.
>>>>> > Dłuższą
>>>>> > chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta,
>>>>> > podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
>>>>> > - Panie, jak się dostać do filharmonii?
>>>>> > - Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłóca się który jest bardziej leniwy.
>>>>> > Pierwszy mówi:
>>>>> > - Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na
>>>>> > ulicy
>>>>> > leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
>>>>> > Na to drugi:
>>>>> > - No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży
>>>>> > sobie
>>>>> > naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
>>>>> > Trzeci:
>>>>> > - A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej
>>>>> > komedii ale przez cały film plakałem.
>>>>> > - No co ty na komedii i płakałeś?
>>>>> > - Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi sie wstać poprawić.
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > - Puk, puk!
>>>>> > - Kto tam?
>>>>> > - Ja do Jarka.
>>>>> > - A ja kombajn.
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Komisja wojskowa:
>>>>> > - Zawód ojca?
>>>>> > - Ojciec nie żyje...
>>>>> > - Ale kim był?!
>>>>> > - Gruźlikiem...
>>>>> > - Ale co robił?!!
>>>>> > - Kaszlał...
>>>>> > - Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
>>>>> > - Przecież mówię, że nie żyje...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > W pewnej mieścinie był piekarz, który piekł pieczywo nienadające się w
>>>>> > ogóle
>>>>> > do jedzenia. W sekrecie przed nim zebrali się mieszkańcy i postanowili
>>>>> > uradzić co z nim zrobić... Radzą tak kilka godzin i nic nie mogą
>>>>> > wymyśleć...
>>>>> > w pewnym momencie wstaje kowal, chłop wielki i barczysty jak wół i
>>>>> > mówi :
>>>>> > - Może mu jebnę?!...
>>>>> > na co ludzie mówią:
>>>>> > - Nie, no... tak nie można... w końcu mamy tylko jednego piekarza, nie
>>>>> > możemy zostać w ogóle bez... i dalej debatują...
>>>>> > Za jakiś czas znowu wstaje kowal i mówi:
>>>>> > - To może jebnę stolarzowi?... mamy dwóch...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Po księgarni kręci się łysy delikwent w dresie zdobionym trzema
>>>>> > paskami....
>>>>> > Trzyma w ręku małą karteczkę i co jakiś czas na nią spogląda. Raz na
>>>>> > półki
>>>>>
>>>>> > z
>>>>> > książkami, raz na karteczkę... I tak przez dobre 10 minut.
>>>>> > Zniecierpliwiony sprzedawca postanowił w końcu zadziałać Pyta więc:
>>>>> > - Może w czymś panu pomóc?
>>>>> > - Tak, dziewczyna prosiła mnie o książkę...
>>>>> > - Rozumiem... A jaką?
>>>>> > - Wszystko jedno, byleby nic Grocholi - odpowiada patrząc na
>>>>> > karteczkę.
>>>>> > - Jest pan pewien? Katarzyna Grochola jest w tej chwili niezwykle
>>>>> > popularna
>>>>> > wśród kobiet.
>>>>> > - Tak jestem pewien. Na pewno nie chcę nic Grocholi! Sprzedawca w
>>>>> > lekkiej
>>>>> > konsternacji wybrał jeden z listy aktualnych bestsellerów i wręczył
>>>>> > zadowolonemu klientowi.
>>>>> > Nazajutrz ten sam klient, w tym samym dresie, z tą samą karteczką i tą
>>>>> > samą
>>>>> > książką wraca do tej samej księgarni...
>>>>> > - Chciałbym zwrócić tę książkę, moja dziewczyna nie była jednak
>>>>> > zadowolona...
>>>>> > - Rozumiem, a mógłbym zobaczyć co ma pan napisane na tej karteczce?
>>>>> > Dresiarz
>>>>> > pokazuje sprzedawcy pomiętą karteluszkę z widniejącym napisem:
>>>>> >
>>>>> > Nigdy w życiu Grocholi......
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
>>>>> > przyjść
>>>>> > do swego pokoju.
>>>>> > - Jak się nazywasz?
>>>>> > - Jurek - odparł nowy.
>>>>> > Szef się skrzywił:
>>>>> > - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej
>>>>> > atmosferze,
>>>>> > ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi
>>>>> > poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników
>>>>> > tylko
>>>>> > po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie
>>>>> > jest
>>>>> > twoje nazwisko?
>>>>> > - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
>>>>> > - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
>>>>> > przewracają
>>>>> > się, walą głowami w szyby itp.
>>>>> > Jeden z pasażerów:
>>>>> > - Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
>>>>> > Na to kierowca:
>>>>> > - A co? Ktoś się w ryj uderzył?
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Kowalscy postanowili pójść pierwszy raz do opery. Ubrali się
>>>>> > odświętnie. W
>>>>> > operze ustawili się w kolejce do kasy, żeby nabyć bilety. Przed nimi
>>>>> > mężczyzna zamawia:
>>>>> > - Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
>>>>> > Po chwili Kowalski podchodząc do kasy:
>>>>> > - Stefan i Zenobia. Dla nas też dwa...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija
>>>>> > chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
>>>>> > - A co ja bęben zamawiałem?!...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest
>>>>> > przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i
>>>>> > postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
>>>>> > Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
>>>>> > - Gdzie piła?!
>>>>> > Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
>>>>> > - Ja nie piła, ja nie piła...
>>>>> > - Pytam się, ku**a, gdzie piła?!!! - groźnie syczy mąż.
>>>>> > - U sąsiada... - żona piszczy
>>>>> > - A czemu dała?
>>>>> > - Bo piła...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Przychodzi zajączek do nowootwartego sklepu misia i mówi:
>>>>> > - Misiu, poproszę pól kilo soli.
>>>>> > - Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi... Nasypię ci na oko...
>>>>> > - Do dupy se nasyp, debilu!!!
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
>>>>> > - Dzień dobry!
>>>>> > - Co, dzień dobry!? Własnej d*py nie poznajesz?...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Tatuś tłumaczy Jasiowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.
>>>>> > Gestykuluje, z zapałem miota się po podłodze, wygina wyimaginowaną
>>>>> > partnerkę
>>>>> > na wszystkie strony, obrazowo i ze szczegółami przedstawia każdą
>>>>> > możliwą i
>>>>> > niemożliwą łóżkową pozycję.
>>>>> > Jasio tymczasem siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu
>>>>> > płoną,
>>>>> > rumieńce wylazły mu na buzię, głowę coraz mocniej wtula w ramiona,
>>>>> > jeszcze
>>>>> > trochę i zemdleje... W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu ojcu i
>>>>> > mówi:
>>>>> > - Ale tatusiu, przestań już, proszę!!! Mam jutro w szkole klasówkę z
>>>>> > historii. Wiesz, wojny, zabory i takie tam. I chodziło mi tylko o to,
>>>>> > żebyś
>>>>> > mi wytłumaczył co to znaczy NAJEŹDŹCA!...
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> >
>>>>> > Kobieta w sklepie pyta sprzedawczynię:
>>>>> > - Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
>>>>> > - Bardzo proszę, ale mamy też przymierzalnię.
>
>
>
>
>----------------------------------------------------
>Szukaj.wp.pl -> Inni szukają, my odpowiadamy!
>Wpisujesz nazwę filmu lub aktora i dostajesz odpowiedź!
>Sprawdź: [link widoczny dla zalogowanych]
>


--------------------------------------------------------------------------------


>>>> > Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. Wszyscy bawią
>>>> > sie
>>>> > niezle:
>>>> > Odkurzacz się nawciagal, Kaloryfer juz rozgrzany, Kuchenka daje ostro
>>>> > w palnik, Pralka się rozkreca, w łazience Wiatrak dmucha Suszarkę.
>>>> > Impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne
>>>> > drinki. Patrzy, a pod ścianą stoi smutny Trabant.
>>>> > Podchodzi do niego i mówi:
>>>> > - Ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu
>>>> > seteczkę walnij sobie, to się od razu rozruszasz.
>>>> > A Trabant na to:
>>>> > - Nie mogę... Jestem samochodem...
>>>> >
>>>> >
>>>> > Nauczycielka pyta dzieci:
>>>> > - Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
>>>> > - Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
>>>> > - Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
>>>> > - Nie proszę pani. Pani pewno nigdy nie oberwała rzepą po jajach?...
>>>> >
>>>> >
>>>> > Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z
>>>> > powodzeniem
>>>> > nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
>>>> > - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą
>>>> > ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną
>>>> > kłodę
>>>> > twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak
>>>> > mocno,
>>>> > że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
>>>> > - Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi
>>>> > sprawdzian.
>>>> > Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie
>>>> > ujrzeli
>>>> > dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
>>>> > - Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
>>>> > Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym
>>>> > okiem
>>>> > i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy
>>>> > stole
>>>> > rodzinie rzekł:
>>>> > - To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na
>>>> > mieście...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Pielęgniarka mówi do lekarza:
>>>> > - Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dziś w nocy.
>>>> > - No, tym razem to już przesadził...
>>>> >
>>>> >
>>>> > Przychodzi pacjent do doktora:
>>>> > - Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki?
>>>> > - A co? kaszlą?
>>>> >
>>>> > Chłopak podchodzi do dziewczyny.
>>>> > - Tańczysz?
>>>> > - Tańczę, śpiewam, gram na gitarze...
>>>> > - Co ty pleciesz?!
>>>> > - Plotę, wyszywam, lepię garnki...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
>>>> > - Chciałbym zmienić swoje nazwisko...
>>>> > - Jak się pan nazywa?
>>>> > - Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich
>>>> > Znienacka.
>>>> > - A jak chce się pan nazywać?
>>>> > - Jebudu !!!
>>>> >
>>>> >
>>>> > W piaskownicy.
>>>> > Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując
>>>> > dziurę
>>>> > telefonami komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego
>>>> > komórka
>>>> > łamie się. Dzieci w śmiech.
>>>> > - No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze
>>>> > nieszczęsny malec.
>>>> > - Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!
>>>> >
>>>> >
>>>> > Rozmawia dwóch "dresów":
>>>> > - Co robisz w Sylwestra?
>>>> > - Klatę i triceps.
>>>> >
>>>> >>
>>>> >
>>>> > Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
>>>> >
>>>> > - buty
>>>> > - dżinsy
>>>> > - magnetofon
>>>> >
>>>> >
>>>> > - Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
>>>> > - Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
>>>> > - To córka Kulczyka!
>>>> > - Suuuper! Trzeba było tak od razu!
>>>> > Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
>>>> > - Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata
>>>> > na
>>>> > męża Pańskiej córki!
>>>> > - Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
>>>> > - Ależ to wiceprezes Orlenu!...
>>>> > - Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
>>>> > Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
>>>> > - Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego
>>>> > kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
>>>> > - No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
>>>> > - Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
>>>> > - Ooo! Chyba, że tak!
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Przychodzi facet do okulisty.
>>>> > Wchodzi niespokojnie, po chwili ściąga spodnie, ściąga gacie i wypina
>>>> > do
>>>> > okulisty tyłek.
>>>> > Okulista zmieszany mówi:
>>>> > -Wybaczy pan, że tak nieskromnie wtrącę, ale jestem okulistą, a nie
>>>> > urologiem. Chyba się pan pomylił !
>>>> > -Już panu tłumaczę. Widzi pan na tyłku te włoski?
>>>> > -Widzę.
>>>> > -A te brązowe kulki na końcach tych włosków.
>>>> > -Też widzę!
>>>> > -Nooo... Więc chodzi o to, że jak je wyrywam, to mi oczy łzawią!!
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.
>>>> > Dłuższą
>>>> > chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta,
>>>> > podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
>>>> > - Panie, jak się dostać do filharmonii?
>>>> > - Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłóca się który jest bardziej leniwy.
>>>> > Pierwszy mówi:
>>>> > - Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na
>>>> > ulicy
>>>> > leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
>>>> > Na to drugi:
>>>> > - No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży
>>>> > sobie
>>>> > naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
>>>> > Trzeci:
>>>> > - A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej
>>>> > komedii ale przez cały film plakałem.
>>>> > - No co ty na komedii i płakałeś?
>>>> > - Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi sie wstać poprawić.
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > - Puk, puk!
>>>> > - Kto tam?
>>>> > - Ja do Jarka.
>>>> > - A ja kombajn.
>>>> >
>>>> >
>>>> > Komisja wojskowa:
>>>> > - Zawód ojca?
>>>> > - Ojciec nie żyje...
>>>> > - Ale kim był?!
>>>> > - Gruźlikiem...
>>>> > - Ale co robił?!!
>>>> > - Kaszlał...
>>>> > - Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
>>>> > - Przecież mówię, że nie żyje...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > W pewnej mieścinie był piekarz, który piekł pieczywo nienadające się w
>>>> > ogóle
>>>> > do jedzenia. W sekrecie przed nim zebrali się mieszkańcy i postanowili
>>>> > uradzić co z nim zrobić... Radzą tak kilka godzin i nic nie mogą
>>>> > wymyśleć...
>>>> > w pewnym momencie wstaje kowal, chłop wielki i barczysty jak wół i
>>>> > mówi :
>>>> > - Może mu jebnę?!...
>>>> > na co ludzie mówią:
>>>> > - Nie, no... tak nie można... w końcu mamy tylko jednego piekarza, nie
>>>> > możemy zostać w ogóle bez... i dalej debatują...
>>>> > Za jakiś czas znowu wstaje kowal i mówi:
>>>> > - To może jebnę stolarzowi?... mamy dwóch...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Po księgarni kręci się łysy delikwent w dresie zdobionym trzema
>>>> > paskami....
>>>> > Trzyma w ręku małą karteczkę i co jakiś czas na nią spogląda. Raz na
>>>> > półki
>>>>
>>>> > z
>>>> > książkami, raz na karteczkę... I tak przez dobre 10 minut.
>>>> > Zniecierpliwiony sprzedawca postanowił w końcu zadziałać Pyta więc:
>>>> > - Może w czymś panu pomóc?
>>>> > - Tak, dziewczyna prosiła mnie o książkę...
>>>> > - Rozumiem... A jaką?
>>>> > - Wszystko jedno, byleby nic Grocholi - odpowiada patrząc na
>>>> > karteczkę.
>>>> > - Jest pan pewien? Katarzyna Grochola jest w tej chwili niezwykle
>>>> > popularna
>>>> > wśród kobiet.
>>>> > - Tak jestem pewien. Na pewno nie chcę nic Grocholi! Sprzedawca w
>>>> > lekkiej
>>>> > konsternacji wybrał jeden z listy aktualnych bestsellerów i wręczył
>>>> > zadowolonemu klientowi.
>>>> > Nazajutrz ten sam klient, w tym samym dresie, z tą samą karteczką i tą
>>>> > samą
>>>> > książką wraca do tej samej księgarni...
>>>> > - Chciałbym zwrócić tę książkę, moja dziewczyna nie była jednak
>>>> > zadowolona...
>>>> > - Rozumiem, a mógłbym zobaczyć co ma pan napisane na tej karteczce?
>>>> > Dresiarz
>>>> > pokazuje sprzedawcy pomiętą karteluszkę z widniejącym napisem:
>>>> >
>>>> > Nigdy w życiu Grocholi......
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
>>>> > przyjść
>>>> > do swego pokoju.
>>>> > - Jak się nazywasz?
>>>> > - Jurek - odparł nowy.
>>>> > Szef się skrzywił:
>>>> > - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej
>>>> > atmosferze,
>>>> > ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi
>>>> > poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników
>>>> > tylko
>>>> > po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie
>>>> > jest
>>>> > twoje nazwisko?
>>>> > - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
>>>> > - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
>>>> > przewracają
>>>> > się, walą głowami w szyby itp.
>>>> > Jeden z pasażerów:
>>>> > - Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
>>>> > Na to kierowca:
>>>> > - A co? Ktoś się w ryj uderzył?
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Kowalscy postanowili pójść pierwszy raz do opery. Ubrali się
>>>> > odświętnie. W
>>>> > operze ustawili się w kolejce do kasy, żeby nabyć bilety. Przed nimi
>>>> > mężczyzna zamawia:
>>>> > - Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
>>>> > Po chwili Kowalski podchodząc do kasy:
>>>> > - Stefan i Zenobia. Dla nas też dwa...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija
>>>> > chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
>>>> > - A co ja bęben zamawiałem?!...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest
>>>> > przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i
>>>> > postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
>>>> > Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
>>>> > - Gdzie piła?!
>>>> > Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
>>>> > - Ja nie piła, ja nie piła...
>>>> > - Pytam się, ku**a, gdzie piła?!!! - groźnie syczy mąż.
>>>> > - U sąsiada... - żona piszczy
>>>> > - A czemu dała?
>>>> > - Bo piła...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Przychodzi zajączek do nowootwartego sklepu misia i mówi:
>>>> > - Misiu, poproszę pól kilo soli.
>>>> > - Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi... Nasypię ci na oko...
>>>> > - Do dupy se nasyp, debilu!!!
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
>>>> > - Dzień dobry!
>>>> > - Co, dzień dobry!? Własnej d*py nie poznajesz?...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Tatuś tłumaczy Jasiowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.
>>>> > Gestykuluje, z zapałem miota się po podłodze, wygina wyimaginowaną
>>>> > partnerkę
>>>> > na wszystkie strony, obrazowo i ze szczegółami przedstawia każdą
>>>> > możliwą i
>>>> > niemożliwą łóżkową pozycję.
>>>> > Jasio tymczasem siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu
>>>> > płoną,
>>>> > rumieńce wylazły mu na buzię, głowę coraz mocniej wtula w ramiona,
>>>> > jeszcze
>>>> > trochę i zemdleje... W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu ojcu i
>>>> > mówi:
>>>> > - Ale tatusiu, przestań już, proszę!!! Mam jutro w szkole klasówkę z
>>>> > historii. Wiesz, wojny, zabory i takie tam. I chodziło mi tylko o to,
>>>> > żebyś
>>>> > mi wytłumaczył co to znaczy NAJEŹDŹCA!...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Kobieta w sklepie pyta sprzedawczynię:
>>>> > - Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
>>>> > - Bardzo proszę, ale mamy też przymierzalnię.




----------------------------------------------------
Szukaj.wp.pl -> Inni szukają, my odpowiadamy!
Wpisujesz nazwę filmu lub aktora i dostajesz odpowiedź!
Sprawdź: [link widoczny dla zalogowanych]


--------------------------------------------------------------------------------


>>>> > Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. Wszyscy bawią
>>>> > sie
>>>> > niezle:
>>>> > Odkurzacz się nawciagal, Kaloryfer juz rozgrzany, Kuchenka daje ostro
>>>> > w palnik, Pralka się rozkreca, w łazience Wiatrak dmucha Suszarkę.
>>>> > Impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne
>>>> > drinki. Patrzy, a pod ścianą stoi smutny Trabant.
>>>> > Podchodzi do niego i mówi:
>>>> > - Ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu
>>>> > seteczkę walnij sobie, to się od razu rozruszasz.
>>>> > A Trabant na to:
>>>> > - Nie mogę... Jestem samochodem...
>>>> >
>>>> >
>>>> > Nauczycielka pyta dzieci:
>>>> > - Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
>>>> > - Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
>>>> > - Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
>>>> > - Nie proszę pani. Pani pewno nigdy nie oberwała rzepą po jajach?...
>>>> >
>>>> >
>>>> > Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z
>>>> > powodzeniem
>>>> > nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
>>>> > - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą
>>>> > ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną
>>>> > kłodę
>>>> > twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak
>>>> > mocno,
>>>> > że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
>>>> > - Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi
>>>> > sprawdzian.
>>>> > Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie
>>>> > ujrzeli
>>>> > dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
>>>> > - Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
>>>> > Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym
>>>> > okiem
>>>> > i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy
>>>> > stole
>>>> > rodzinie rzekł:
>>>> > - To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na
>>>> > mieście...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Pielęgniarka mówi do lekarza:
>>>> > - Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dziś w nocy.
>>>> > - No, tym razem to już przesadził...
>>>> >
>>>> >
>>>> > Przychodzi pacjent do doktora:
>>>> > - Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki?
>>>> > - A co? kaszlą?
>>>> >
>>>> > Chłopak podchodzi do dziewczyny.
>>>> > - Tańczysz?
>>>> > - Tańczę, śpiewam, gram na gitarze...
>>>> > - Co ty pleciesz?!
>>>> > - Plotę, wyszywam, lepię garnki...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
>>>> > - Chciałbym zmienić swoje nazwisko...
>>>> > - Jak się pan nazywa?
>>>> > - Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich
>>>> > Znienacka.
>>>> > - A jak chce się pan nazywać?
>>>> > - Jebudu !!!
>>>> >
>>>> >
>>>> > W piaskownicy.
>>>> > Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując
>>>> > dziurę
>>>> > telefonami komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego
>>>> > komórka
>>>> > łamie się. Dzieci w śmiech.
>>>> > - No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze
>>>> > nieszczęsny malec.
>>>> > - Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!
>>>> >
>>>> >
>>>> > Rozmawia dwóch "dresów":
>>>> > - Co robisz w Sylwestra?
>>>> > - Klatę i triceps.
>>>> >
>>>> >>
>>>> >
>>>> > Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
>>>> >
>>>> > - buty
>>>> > - dżinsy
>>>> > - magnetofon
>>>> >
>>>> >
>>>> > - Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
>>>> > - Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
>>>> > - To córka Kulczyka!
>>>> > - Suuuper! Trzeba było tak od razu!
>>>> > Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
>>>> > - Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata
>>>> > na
>>>> > męża Pańskiej córki!
>>>> > - Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
>>>> > - Ależ to wiceprezes Orlenu!...
>>>> > - Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
>>>> > Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
>>>> > - Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego
>>>> > kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
>>>> > - No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
>>>> > - Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
>>>> > - Ooo! Chyba, że tak!
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Przychodzi facet do okulisty.
>>>> > Wchodzi niespokojnie, po chwili ściąga spodnie, ściąga gacie i wypina
>>>> > do
>>>> > okulisty tyłek.
>>>> > Okulista zmieszany mówi:
>>>> > -Wybaczy pan, że tak nieskromnie wtrącę, ale jestem okulistą, a nie
>>>> > urologiem. Chyba się pan pomylił !
>>>> > -Już panu tłumaczę. Widzi pan na tyłku te włoski?
>>>> > -Widzę.
>>>> > -A te brązowe kulki na końcach tych włosków.
>>>> > -Też widzę!
>>>> > -Nooo... Więc chodzi o to, że jak je wyrywam, to mi oczy łzawią!!
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.
>>>> > Dłuższą
>>>> > chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta,
>>>> > podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
>>>> > - Panie, jak się dostać do filharmonii?
>>>> > - Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłóca się który jest bardziej leniwy.
>>>> > Pierwszy mówi:
>>>> > - Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na
>>>> > ulicy
>>>> > leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
>>>> > Na to drugi:
>>>> > - No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży
>>>> > sobie
>>>> > naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
>>>> > Trzeci:
>>>> > - A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej
>>>> > komedii ale przez cały film plakałem.
>>>> > - No co ty na komedii i płakałeś?
>>>> > - Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi sie wstać poprawić.
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > - Puk, puk!
>>>> > - Kto tam?
>>>> > - Ja do Jarka.
>>>> > - A ja kombajn.
>>>> >
>>>> >
>>>> > Komisja wojskowa:
>>>> > - Zawód ojca?
>>>> > - Ojciec nie żyje...
>>>> > - Ale kim był?!
>>>> > - Gruźlikiem...
>>>> > - Ale co robił?!!
>>>> > - Kaszlał...
>>>> > - Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
>>>> > - Przecież mówię, że nie żyje...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > W pewnej mieścinie był piekarz, który piekł pieczywo nienadające się w
>>>> > ogóle
>>>> > do jedzenia. W sekrecie przed nim zebrali się mieszkańcy i postanowili
>>>> > uradzić co z nim zrobić... Radzą tak kilka godzin i nic nie mogą
>>>> > wymyśleć...
>>>> > w pewnym momencie wstaje kowal, chłop wielki i barczysty jak wół i
>>>> > mówi :
>>>> > - Może mu jebnę?!...
>>>> > na co ludzie mówią:
>>>> > - Nie, no... tak nie można... w końcu mamy tylko jednego piekarza, nie
>>>> > możemy zostać w ogóle bez... i dalej debatują...
>>>> > Za jakiś czas znowu wstaje kowal i mówi:
>>>> > - To może jebnę stolarzowi?... mamy dwóch...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Po księgarni kręci się łysy delikwent w dresie zdobionym trzema
>>>> > paskami....
>>>> > Trzyma w ręku małą karteczkę i co jakiś czas na nią spogląda. Raz na
>>>> > półki
>>>>
>>>> > z
>>>> > książkami, raz na karteczkę... I tak przez dobre 10 minut.
>>>> > Zniecierpliwiony sprzedawca postanowił w końcu zadziałać Pyta więc:
>>>> > - Może w czymś panu pomóc?
>>>> > - Tak, dziewczyna prosiła mnie o książkę...
>>>> > - Rozumiem... A jaką?
>>>> > - Wszystko jedno, byleby nic Grocholi - odpowiada patrząc na
>>>> > karteczkę.
>>>> > - Jest pan pewien? Katarzyna Grochola jest w tej chwili niezwykle
>>>> > popularna
>>>> > wśród kobiet.
>>>> > - Tak jestem pewien. Na pewno nie chcę nic Grocholi! Sprzedawca w
>>>> > lekkiej
>>>> > konsternacji wybrał jeden z listy aktualnych bestsellerów i wręczył
>>>> > zadowolonemu klientowi.
>>>> > Nazajutrz ten sam klient, w tym samym dresie, z tą samą karteczką i tą
>>>> > samą
>>>> > książką wraca do tej samej księgarni...
>>>> > - Chciałbym zwrócić tę książkę, moja dziewczyna nie była jednak
>>>> > zadowolona...
>>>> > - Rozumiem, a mógłbym zobaczyć co ma pan napisane na tej karteczce?
>>>> > Dresiarz
>>>> > pokazuje sprzedawcy pomiętą karteluszkę z widniejącym napisem:
>>>> >
>>>> > Nigdy w życiu Grocholi......
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
>>>> > przyjść
>>>> > do swego pokoju.
>>>> > - Jak się nazywasz?
>>>> > - Jurek - odparł nowy.
>>>> > Szef się skrzywił:
>>>> > - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej
>>>> > atmosferze,
>>>> > ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi
>>>> > poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników
>>>> > tylko
>>>> > po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie
>>>> > jest
>>>> > twoje nazwisko?
>>>> > - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
>>>> > - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
>>>> > przewracają
>>>> > się, walą głowami w szyby itp.
>>>> > Jeden z pasażerów:
>>>> > - Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
>>>> > Na to kierowca:
>>>> > - A co? Ktoś się w ryj uderzył?
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Kowalscy postanowili pójść pierwszy raz do opery. Ubrali się
>>>> > odświętnie. W
>>>> > operze ustawili się w kolejce do kasy, żeby nabyć bilety. Przed nimi
>>>> > mężczyzna zamawia:
>>>> > - Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
>>>> > Po chwili Kowalski podchodząc do kasy:
>>>> > - Stefan i Zenobia. Dla nas też dwa...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija
>>>> > chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
>>>> > - A co ja bęben zamawiałem?!...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest
>>>> > przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i
>>>> > postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
>>>> > Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
>>>> > - Gdzie piła?!
>>>> > Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
>>>> > - Ja nie piła, ja nie piła...
>>>> > - Pytam się, ku**a, gdzie piła?!!! - groźnie syczy mąż.
>>>> > - U sąsiada... - żona piszczy
>>>> > - A czemu dała?
>>>> > - Bo piła...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Przychodzi zajączek do nowootwartego sklepu misia i mówi:
>>>> > - Misiu, poproszę pól kilo soli.
>>>> > - Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi... Nasypię ci na oko...
>>>> > - Do dupy se nasyp, debilu!!!
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
>>>> > - Dzień dobry!
>>>> > - Co, dzień dobry!? Własnej d*py nie poznajesz?...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Tatuś tłumaczy Jasiowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.
>>>> > Gestykuluje, z zapałem miota się po podłodze, wygina wyimaginowaną
>>>> > partnerkę
>>>> > na wszystkie strony, obrazowo i ze szczegółami przedstawia każdą
>>>> > możliwą i
>>>> > niemożliwą łóżkową pozycję.
>>>> > Jasio tymczasem siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu
>>>> > płoną,
>>>> > rumieńce wylazły mu na buzię, głowę coraz mocniej wtula w ramiona,
>>>> > jeszcze
>>>> > trochę i zemdleje... W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu ojcu i
>>>> > mówi:
>>>> > - Ale tatusiu, przestań już, proszę!!! Mam jutro w szkole klasówkę z
>>>> > historii. Wiesz, wojny, zabory i takie tam. I chodziło mi tylko o to,
>>>> > żebyś
>>>> > mi wytłumaczył co to znaczy NAJEŹDŹCA!...
>>>> >
>>>> >
>>>> >
>>>> > Kobieta w sklepie pyta sprzedawczynię:
>>>> > - Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
>>>> > - Bardzo proszę, ale mamy też przymierza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pirat
Swojak WGM



Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Brw Siti :-)

PostWysłany: Pią 12:29, 25 Sie 2006    Temat postu:

Jako ciekawostka
Skladanie t-shirta po chinsku Smile
http://youtube.com/watch?v=O-u7DoY6TLo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:13, 26 Sie 2006    Temat postu:


Powrót do góry
Dealer
Swojak WGM



Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książenice

PostWysłany: Sob 13:53, 26 Sie 2006    Temat postu:

oba zdjecia dobre Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
StreetDemon
morus :D



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WGM

PostWysłany: Sob 23:06, 26 Sie 2006    Temat postu:

Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:

- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!

W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:

- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pirat
Swojak WGM



Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Brw Siti :-)

PostWysłany: Nie 0:38, 27 Sie 2006    Temat postu:

stare, ale jare Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 0:58, 27 Sie 2006    Temat postu:

ja to widzialam na jakiejs reklamie, jak znajde linka to podesle Smile
Powrót do góry
Arek OCP
Swojak WGM



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wSi :-)

PostWysłany: Nie 20:48, 27 Sie 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Laughing



[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mirekcukierek
morus :D



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Maz

PostWysłany: Pią 22:14, 01 Wrz 2006    Temat postu:

682
Po zdaniu matury zrobiliśmy z kumplami impre w domku na wsi.
Po suto zakrapianej nocy udaliśmy się na spoczynek po dwóch w jednym łóżku.
Na drugi dzień po obudzeniu patrze na kolesia który miał coś nad okiem i mówie mu:
-Hej koleś masz strupa na twarzy
On pomacał oderwał popatrzał i:
-EE Nie to zaschnięty rzyg
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy negatywne -54

#657
Ide sobie z bratem chodnikiem a tu po drugiej stronie ulicy dwoch pijaczkow sie przekrzykuje:
Pijaczek nr.1: Co?!
Pijaczek nr.2: Jajco!
Pijaczek nr.1: Co?!
Pijaczek nr.2: Jajco!
Pijaczek nr.1: Co?!
Pijaczek nr.2: Jajco!
itd....
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy negatywne -15

#651
Wiejska potańcówa. Cała sala zapierd..... przy hicie "jesteś szalona" nagle na scene wychodzi lekko chwiejnym krokiem starszypan, ok.50 lat zabiera mikrofon i mówi: uwaga, uwaga! zgineli dwa kaski jak sie ni znajdo du rana tu zabawa bedzi....ale ruzguniona! Smile.......chyba sie zanalazly......
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy negatywne -16

#634
Siedzimy z Kaśku w knajpie. Nieopodal siedzi parka gejów, na dodatek obaj panowie bardzo przystojni. Kaśku od razu się zainteresowała ową parką.

Kaśku: Nie lubię gejów..Robią mi konkurencję..
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy negatywne -8

#620
Jadę autobusem.Do środka wpadło dwu dość napitych jegomości - młody i trochę starszy.Młodszy spojrzał na kasownik.
Młody:( głośno) R2D2! Co oni z Tobą zrobili!!!
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy pozytywne 55

#473
Bylismy z klasa na wyciecze w Warszawie, recz jasna ze popilismy.Kolega caly nastepny dzien chodzil struty,
tamtego dnia poszlismy do Zamku Królewskiego...to chyba jak narazie najbardziej hardcorowe miejsce,
w ktorym sie zrzygałRazz
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy negatywne -19

#456
Ide sobie jedna z uliczek do krawcowej.Koło mnie przechodzi jakis podpity facet i pyta:
-A która jest gozzina?
-Nie wiem, nie mam zegarka (nigdy nie nosze:P)
-Kurwa, ale teraz kradna
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy pozytywne 16

#409
w pewna sobote urzadzilem w swojej wiosce ognisko z okazji zdania matury:Pna samym poczatku imprezka nie zapowiadala sie najlepiej.jednak tak koo godziny 12 pewna panna zaczela dosc energicznie wyginac sie na parkiecie:)po kilku wypitych piwkach zaczela nawet z sesem rozmawiac(dajac do zrozumienia ze jest delikatnie "wyposzczona" i szuka chetnego do spenetrowania)juz mialem sie zabierac do roboty gdy stwierdzono brak opałuSad.Niestety musialem odłozyc na bok moje plany i poszlem po drzewo.gdy wrocilem juz siedziala na jednym z przybylych gosci:]Nie przeszkadzal im widok patrzacych sie wszystkich uczestnikow i blask palacego ogniska:)gdy zaliczyla kumpla i juz sie wydalwalo ze to juz koniec zeesmaczony drugi kumpel usiadl obok niej i zaczal stara spiewka jak swiat::)po tych slowach zaprosil ja do tanca.po paru szybszych kawalkach zwolnili tempo a ona nie patrzac na nikogo najpierw sciagla mu spodnie do kolan a pozniej zaciagla go ("za znajdujacy sie tam budynek").gdy chwilke pozniej podeszlem zobaczyc co oni tam ciekawego czynia-okazalo sie ze odbywa sie imprezka:PPstanowilismy sprawdzic czy zostaly zachowane wszelkie normy bezbieczenstwa)i popdjechalismy polonezem ii zaswiecilismy dlugimi swiatlami.jak sie okazalo oboje tarzali sie na waleta:O.ale wcale swiatla nie zniechecily panne do dalszego imprezowania:P
jednakze tak wyposzczonej nie dal rady ani jeden ani drugi:P zajechawszy gwoch i nie widzac szansy na 3 udala sie do domu!!
po ognisku trzeba bylo posprzatac!!
gdy sie rozjasnilo przy blasku wstajacego odnalezlismy:pudelko po "latexie"i sam w roli głownej "latex"(ale tylko jedna sztuke!!)takze bede prawdopodobnie za pare miesiecy wojkiem!!!
A takich zajechanych gosci jak ci moi kumple to slowo daje nie widzialem jak zyje!!!!
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy negatywne -37

#385
Raz po imprezie trzeba było wracać cały Wrocław do domu. Kolega na zabawie najadł się grzybków trochę i całą drogę do domu rozmawiał z....... kasownikiem!!! opowiedział mu całą historię swojego życia, a następnego dnia próbowwał nas przekonać że (cytuję): "TEN KASOWNIK NAPRAWDĘ MIAŁ OCZY I USTA!!!"

BACHUS
Spodobał się autentyk? Zagłosuj GIT czy KIT?
Głosy pozytywne 35

#383
Bal Absolwentów u Nas na roku.
Nie pilem alkoholu poniważ robiłem za kierowcę.
Kilka dni po balu spotykamy się i każdy oczywiście wspomina jak to był schlany, inaczej mówiąc jak to dobrze się bawił.
Kumpel kiedy usłyszał że nic nie piłem stwierdził:
- A myślałem, że jesteś najebany bardziej niż ja bo nie mogłem się z Tobą dogadać przez całą imprezę.

Wyobreźcie sobie: jak bardzo on musiał być pijany i co za projekcję musiał mieć przed oczami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Max94
pomagier szefa ;]



Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WGM

PostWysłany: Nie 22:41, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Z PROTOKOŁÓW SĄDOWYCH

- Przypomina pan sobie o której zaczął pan autopsję?
- Autopsję zacząłem o godz. 8:30
- Czy pan B. był wtedy martwy?
- Nie, siedział na stole i dziwił się dlaczego dokonuję na nim autopsję.

- Kiedy są pana urodziny?
- 15 lipca
- Którego roku?
- Każdego roku!

- Może pani opisać tą osobę?
- On był średniego wzrostu i miał brodę.
- Czy to była kobieta czy mężczyzna?

- Panie doktorze ilu autopsji dokonał pan na zwłokach?
- Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.

- I co sie stało potem?
- Powiedział: - Muszę cie zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać!
- I co, zabił pana?

* * *

NAJPOPULARNIEJSZY WYGASZACZ W USA Smile
[link widoczny dla zalogowanych]

* * *

MISTRZOWIE YOGI
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

* * *

PREZENTER
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek OCP
Swojak WGM



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wSi :-)

PostWysłany: Pon 22:57, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pirat
Swojak WGM



Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Brw Siti :-)

PostWysłany: Pon 22:59, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Trzymajac sie dowcipow o blondynkach

Czym rozni sie blondynka od frytek?? Very Happy
Frytki sie soli, a blondynke pieprzy Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek OCP
Swojak WGM



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wSi :-)

PostWysłany: Pon 23:01, 04 Wrz 2006    Temat postu:

> > czesc,mam na imie jasio i mam juz 39lat, do dzis pamietam moj "pierwszy raz" z kondomem, mialem 16 lat
> albo cos okolo. Poszedlem do sklepu kupic paczke prezerwatyw. Za
> lada stala przepiekna kobieta, ktora najrawdopodobniej wiedziala,
> że nie mam doswiadczenia w "tych" kwestiach. Podala mi paczke i
> zapytala, czy wiem, jak tego uzywac. Szczerze odparlem: nie.
> > Tak wiec otworzyla paczke, wyjela jednego i rozwinela na kciuku,
> po czym polecila sprawdzic, czy jest na miejscu i czy mocno się
> trzyma. Najprawdopodobniej musialem wygladac na osobe, ktora nie do
> konca zrozumiala to, co powiedziala, wiec rozejrzala sie po sklepie,
> podeszla do drzwi i zamknela je. Chwycila mnie za reke i wciagnela
> na zaplecze, gdzie zdjela z siebie bluzke. Po chwili zdjela tez
> stanik. Spojrzala na mnie i zapytala:
> > Czy to cie podnieca?
> > No coż, bylem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnalem
> glowa. Wtedy powiedziala, ze czas nalozyc prezerwatywe. Kiedy ja
> nakladalem, ona zrzucila spodniczke, zdjela majteczki i polozyla
> się na stole. No dawaj, powiedziala, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak
> wiec polozylem sie na niej. To bylo cudowne, szkoda, że nie
> wytrzymalem zbyt dlugo... PUF, i bylo po sprawie...
> > Spojrzala się na mnie przerazona:
> > "jestes pewien, że nalożyłes prezerwatywe?"
> > Odpowiedzialem tylko "no pewnie" i podnioslem kciuk, by jej
> pokazac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pirat
Swojak WGM



Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Brw Siti :-)

PostWysłany: Pon 23:45, 04 Wrz 2006    Temat postu:

LOL dobre Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fabian
cwaniak :]



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Łąk :D

PostWysłany: Wto 12:12, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Ale bajer musimy chlopaki sobie zrobic takie cos Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum wgm Strona Główna :: Ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 3 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     wgm: wgm     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin